Wywiad z Bartkiem Zielskim, IT Help Desk Team Lead, CIC Warszawa
Cześć Bartek, czym się zajmujesz w CIC i od kiedy jesteś częścią zespołu?
Cześć! Jestem liderem zespołu od ponad 8 miesięcy, kierując jednym z dwóch zespołów wsparcia IT w CIC. Wraz z moim zespołem jesteśmy odpowiedzialni za region Azji i Europy, ale nie oznacza to, że nie działamy również w Stanach Zjednoczonych. Dbamy o wsparcie IT dla pracowników CIC, zapewniając, że nasza praca przekłada się na najwyższą jakość usług dla naszych klientów. Skupiamy się również na bezpieczeństwie i niezawodności, a wszystko to w dobrej atmosferze i duchu CIC.
Co oznacza dla Ciebie niepełnosprawność?
Niestety nie mam prostej definicji. Jak każda definicja, ta dotycząca niepełnosprawności jest zbyt oficjalna, bardzo sucha i po prostu niewystarczająca. Koncepcja niepełnosprawności ewoluowała wraz ze mną w oparciu o doświadczenia, które zdobyłem w życiu. Teraz wiem, że to, jak postrzegana jest niepełnosprawność, zależy od środowiska, w którym dana osoba funkcjonuje. Kształtuje go mentalność własna i ludzi wokół. Ze względu na kulturę, kraj pochodzenia, a nawet sytuację ekonomiczną. W zależności od tego, przez jaki pryzmat patrzysz na niepełnosprawność, może ona być wykluczeniem, przeszkodą, dysfunkcją lub ciężarem. Z drugiej strony może to być świetna okazja, coś wyjątkowego, oryginalnego i istotna część osobowości. I tym właśnie jest dla mnie, czasem okazją, a czasem wykluczeniem.
Czy czujesz się częścią społeczności CIC? Co wpływa na to uczucie?
Każdą przestrzeń tworzą ludzie i dzięki nim czuję się częścią tej społeczności. CIC gromadzi naprawdę fantastyczną energię. Skupia troskliwych ludzi, którzy szukają rozwiązań, a nie problemów. Którzy są otwarci, uważni i nie osądzają. Wartości nie są tu pustymi sloganami. To miła niespodzianka.
Czy uważasz, że niepełnosprawność w miejscu pracy jest tematem tabu? Jak to wygląda na podstawie Twoich doświadczeń?
Bazując na moim doświadczeniu w poprzednich miejscach pracy, wydaje mi się, że niepełnosprawność jest bardziej niezręcznością niż tabu. Czasami nie jest jasne, jak postępować, aby nie urazić, nie okazać ignorancji i nie pozostać obojętnym. Nie każdy ma odwagę po prostu zapytać lub rozpocząć rozmowę. Albo niektórzy mają za dużo tej odwagi i czasami spotykają się z protekcjonalnymi lub protekcjonalnymi osobami. Myślę, że wynika to z faktu, że wciąż widzimy niewiele osób niepełnosprawnych na otwartym rynku pracy. Oraz o tym, że wciąż pokutuje wizerunek osób niepełnosprawnych jako słabych, wymagających pomocy i stanowiących problem. Co za fantastyczna niespodzianka, że nie czułem tego wszystkiego w CIC! Nie wiedziałem, że takie miejsca istnieją.
Jakie ulepszenia w miejscu pracy są dla Ciebie ważne?
Zwracam uwagę na dostępność toalety, gdzie mogę poruszać się na wózku inwalidzkim, czy mogę samodzielnie korzystać z kuchni i czy mam dostęp do sprzętu biurowego. Ponieważ dojeżdżam do pracy samochodem, kluczowa jest dla mnie również dostępność parkingu, dzięki czemu mogę wyjechać w każdych warunkach pogodowych. Celem jest, aby nie musieć prosić o pomoc i być niezależną jednostką.
Czy można powiedzieć, że niepełnosprawność jest po prostu cechą? Czy widzisz podobne podejście do innych „różnic” w miejscu pracy?
Ponieważ niepełnosprawność pojawia się w sytuacjach, w których napotykamy bariery. Nie musisz koniecznie korzystać z wózka inwalidzkiego, może to być złamana noga w gipsie i kule. Jest to cecha, którą można mieć od urodzenia i nabyć wiele razy w ciągu życia, i może być trwała lub tymczasowa. Dlatego mówimy o osobach niepełnosprawnych (z cechą), a nie o osobach niepełnosprawnych.
U mnie przyszło to z czasem, dopiero po wielu latach zaczęłam traktować swoją niepełnosprawność jako część mnie, jako moją cechę, moją wyjątkowość. Coś, co mnie wyróżnia, jest moje, inne i indywidualne. Może nawet doda charakteru i koloru. Ten pogląd jest bardzo względny i zależy od samoświadomości i pracy nad osobistymi problemami.
Drugą kwestią jest znalezienie odpowiedniego środowiska. Działa jak każda inna różnica. Każdy, kto odbiega od normy, jest w pewien sposób napiętnowany i pozbawiony części swojej tożsamości. W tym sensie różnice mają ze sobą wiele wspólnego.
Czy relacje w miejscu pracy są dla Ciebie ważne i wpływają na Twoje codzienne życie?
Relacje w miejscu pracy są dla mnie zdecydowanie ważne. To ludzie tworzą to miejsce, powiązania i relacje z nimi. Ma to dla mnie kluczową wartość, lubię przebywać z ludźmi. Ludzie są interesujący, ponieważ wzbogacają rzeczywistość.
Co chciałbyś zmienić w kontekście podejścia do osób niepełnosprawnych? Czy widzisz miejsce na taką zmianę?
Zdecydowanie jest miejsce na zmiany. Wszystko zależy od ludzi, ich poziomu akceptacji i chęci zrozumienia osób niepełnosprawnych.
Trudno mi powiedzieć, czego bym chciał. Wiem jednak, czego bym nie chciał. Nie chciałbym być odczłowieczony. Jeśli ktoś chce mnie osądzać, niech robi to na podstawie tego, co i jak robię, jakie wartości wyznaję i jaką jestem osobą. Nie na podstawie mojej niepełnosprawności. Jestem w miejscu, w którym nie powinno to mieć znaczenia. W pracy jestem przede wszystkim pracownikiem. Chciałbym być oceniany na podstawie roli, jaką pełnię w danym miejscu, a nie przez pryzmat, który w pewnych okolicznościach nie ma znaczenia. Nie chciałbym być wykluczony z powodu mojej niepełnosprawności.
Na koniec, czy chciałbyś podzielić się jakimiś radami dla pracodawców?
Pracodawcy powinni być świadomi i uważni na potrzeby swoich pracowników. Nie każdy wie, jak mówić o swoich potrzebach w miejscu pracy. Jeśli mogą, to jest to świetna umiejętność, ale nigdy nie zaszkodzi zapytać. Kluczową kwestią jest bycie uważnym. Nie twórz niepotrzebnych barier, zarówno komunikacyjnych, jak i architektonicznych. Pamiętaj, że to ludzie i środowisko tworzą niepełnosprawność. Na szczęście nie ma tego w CIC.
Jeśli chcesz pomóc, najpierw zapytaj i zaufaj osobie niepełnosprawnej. Powiedzą ci, czy potrzebują pomocy i jak możesz im pomóc.