Opinia Alejandry Winter Etcheberry, dyrektor, CIC International Softlanding
Internacjonalizacja to coś więcej niż strategia biznesowa; to ćwiczenie budujące społeczność. Artykuł w Harvard Business Review podkreśla, że stara definicja – rozszerzanie działalności ponad granicami – wymaga aktualizacji. Obecnie internacjonalizacja polega na tworzeniu dobrze prosperującej, globalnej społeczności, w której mogą rozwijać się innowacje. Ale co jest paliwem dla tego rodzaju innowacji? To różnorodne perspektywy i talenty, które ludzie, w tym imigranci, wnoszą do stołu.
Imigranci są często pomijanymi bohaterami w krajobrazach innowacji. Wnoszą unikalne punkty widzenia, wzbogacone o różnorodne doświadczenia kulturowe i różne systemy edukacyjne. Perspektywy te służą jako katalizator kreatywnego myślenia i rozwiązywania problemów. Jednak pomimo ogromnego talentu, imigranci często mają trudności z zapewnieniem sobie możliwości pracy w Stanach Zjednoczonych z powodu różnych barier. Programy takie jak CIC International Soft Landing mają na celu wypełnienie tej luki poprzez zapewnienie kluczowego wsparcia i zasobów, aby pomóc przedsiębiorcom-imigrantom w rozpoczęciu działalności i rozwoju. Dlatego też ułatwianie takich inicjatyw ma kluczowe znaczenie dla wspierania dynamicznego, integracyjnego ekosystemu innowacji.
Podczas gdy tradycyjne wskaźniki biznesowe koncentrują się na wynikach finansowych, istnieje potrzeba poszerzenia naszego zakresu. W rozwoju innowacyjnych ekosystemów nie chodzi tylko o wzrost gospodarczy, ale o synchronizację tego wzrostu z rozwojem społecznym. Innymi słowy, podejmowane są świadome wysiłki na rzecz harmonijnego dostosowania celów gospodarczych i społecznych. W ten sposób przygotowujemy grunt pod innowacje, które są nie tylko przełomowe, ale także zrównoważone i sprzyjają włączeniu społecznemu.
Weźmy pod uwagę historie sukcesu przedsiębiorców-imigrantów. Nie są to tylko osobiste zwycięstwa lub liczby przyciągające uwagę; są to wskaźniki szerszego bogactwa niewykorzystanego potencjału. W rzeczywistości ponad 7 bilionów dolarów przychodów generowanych przez firmy z listy Fortune 500 zostało założonych przez imigrantów lub dzieci imigrantów. Co więcej, imigranci są o 80% bardziej skłonni do zakładania firm w USA niż rodowici obywatele. Osiągnięcia te podkreślają rodzaj wyników, które są możliwe, gdy wykorzystujemy pełne spektrum talentów w naszych społecznościach. Nie chodzi więc o to, czy imigranci wnoszą wartość dodaną; chodzi o to, jak możemy lepiej ułatwić ich integrację, aby odblokować więcej innowacji.
Artykuł w Harvard Business Review przypomina nam, że u podstaw internacjonalizacji leży społeczność. W przeszłości mogliśmy myśleć o tym w kategoriach geograficznych lub narodowych, ale to zbyt ograniczone spojrzenie. Społeczność przyszłości to taka, która jest wzajemnie połączona i zróżnicowana, przekraczając granice zarówno dosłowne, jak i przenośne.
Budując tę przyszłość, nie wystarczy tylko otworzyć drzwi dla przedsiębiorców-imigrantów; musimy także aktywnie inwestować w ich potencjał i włączać ich w naszą wizję innowacji napędzanych przez społeczność. Talenty i perspektywy imigrantów są integralnymi elementami złożonej układanki globalnej innowacji. Ich włączenie czyni nas nie tylko silniejszymi ekonomicznie, ale także bogatszymi społecznie, wzmacniając tkankę naszej wspólnej społeczności.
Podsumowując, nowoczesna koncepcja internacjonalizacji zmusza nas do spojrzenia poza zwykłe wskaźniki ekonomiczne. Prosi nas o rozważenie siły społeczności, zwłaszcza wzbogacającego wkładu imigrantów. Przyjmując bardziej holistyczne podejście, możemy utorować drogę dla innowacji, które naprawdę przyniosą korzyści wszystkim i wszędzie.